Ananasowa walka o nasze zdrowie
Ananas dostępny jest na półkach sklepowych przez cały rok. Postrzegamy go jako owoc luksusowy i sięgamy po niego rzadko i głównie… z puszki. Występująca w nim bromelina jest powodem, aby zmienić przyzwyczajenia.
Bromelina to enzym, który bogato występuje w samym środku ananasa. Tak! W tej części, która w puszkach jest po prostu wycięta. Bromelina znika też w trakcie obróbki cieplnej przekraczającej 60 st.
Jak działa na nas ananas ze swoim tajemniczym enzymem? Zaczynając od ogólnej poprawności naszej odporności (witamina C) i układu trawiennego (zwalcza biegunki i reguluje pracę żołądka), pomocy w stanach zapalnych, a skończywszy na zabijaniu komórek rakowych. Potwierdzona jest jego skuteczność przeciwko komórkom złośliwym atakującym piersi, płuca, jelita, jajniki i skórę. Nie wyleczy zdiagnozowanego raka, ale spowalnia przerzuty i jest całkowicie bezpieczny jako profilaktyka.
Bezpieczny, choć podobnie jak cytrusy nie łączymy go z lekami i antybiotykami. Kobiety w ciąży i karmiące powinny uważać na większą ilość spożycia ananasa, ale absolutnie nie jest im zabroniony.
Bromelina jako enzym ma jeszcze jedną cudowną właściwość – trawi proteiny. Nasz układ trawienny spędza mniej czasu na trawieniu na rzecz efektywniejszego absorbowania składników odżywczych. Pomaga więc w odchudzaniu i przy uprawianiu sportów.
Brazylijczycy jedzą kawałek ananasa przed każdym cięższym posiłkiem. Kuchnia Polska byłaby znacznie łatwiejsza w strawieniu, gdybyśmy ten zwyczaj przyjęli.